aktualności
wirtualny alkomat
Rekordy promili w Polsce i na świecie – najbardziej pijany Polak

Rekordy promili w Polsce i na świecie – najbardziej pijany Polak

Alkohol to jedna z łatwo dostępnych używek, której regularne spożywanie w nadmiernych ilościach może doprowadzić nie tylko do głębokiego uzależnienia, ale przede wszystkim nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu, a nawet śmierci. Pomimo tego jednak wiele osób niezmiennie sięga po niego, chcąc rozluźnić organizm, a w niektórych przypadkach po prostu ugasić pragnienie, równocześnie zapominając, z jakim skutkiem może zakończyć się zakrapiana chwila relaksu.




Chcąc przestrzec przed niepożądanym działaniem alkoholu spożywanego w nadmiernych ilościach, w poniższym artykule odpowiemy, jaka jest śmiertelna dawka alkoholu, jakie objawy towarzyszą zatruciu alkoholowemu, a także przedstawimy rekord promili w Polsce oraz odpowiemy na nietypowe pytanie, czyli ile najwięcej promili miał Polak.

Największa ilość promili w Polsce a śmiertelna dawka alkoholu

W zależności od źródła wartość śmiertelnej dawki alkoholu może wynosić 4,5 promila bądź od 7 do 9 promili. W krajach zachodnich przyjmuje się, że dawka śmiertelna alkoholu wynosi 4 promile. W rzeczywistości jednak dawka śmiertelna alkoholu we krwi jest uzależniona od kilku czynników, takich jak:

  • masa ciała,
  • ogólny stan zdrowia,
  • wypełnienie żołądka pokarmem,
  • odporność organizmu na zatrucia,
  • przystosowanie organizmu do spożywania alkoholu,
  • nietolerancja alkoholu.

Przy wspomnianych 4 promilach pojawia się senność oraz śpiączka, która w następstwie może zakończyć się śmiercią. Jednak tuż przed nią można zauważyć również inne objawy zatrucia alkoholowego. Wśród nich wyróżnia się m.in.:

  • nadpobudliwość ruchową,
  • problem z wysławianiem się,
  • problem z utrzymaniem równowagi,
  • problem z oddychaniem,
  • ogólne osłabienie organizmu,
  • utratę świadomości,
  • hipotermię.

Rekord promili w Polsce – najcięższe przypadki

Jaka jest największa ilość promili w Polsce? Kiedy został pobity rekord promili na świecie? Poniższe zestawienie może wywołać niemałe zdziwienie, jednak zapoznając się z nim, należy pamiętać, że rola kierowcy to nie tylko duże udogodnienie, ale przede wszystkim odpowiedzialność o zdrowie nasze oraz innych kierowców i pasażerów, których mijały na drodze.

Zanim przedstawimy zaskakujący rekord promili w Polsce i na świecie, przedstawimy tzw. najcięższe przypadki. Pomimo że osoby przekroczyły śmiertelną dawkę krwi, nie zmarły w wyniku nadmiernego spożycia alkoholu. Pierwszy odnotowany taki przypadek to bezdomny mężczyzna, którego znaleziono w 2011 roku na terenie Cieszyna. Mężczyzna leżał półnagi i pomimo mrozu oraz przeszło 10 promili alkoholu we krwi przeżył. Kolejną osobą, który ”oszukał przeznaczenie” jest 40-letni mężczyzna znaleziony nieprzytomny w Alfredowie pod Sandomierzem w 2013 roku. W organizmie posiadał 13,74 promile alkoholu, jednak po przewiezieniu do szpitala specjalistycznego w Rzeszowie przeżył i obiecał nie tknąć więcej wódki do ust. Kolejnym rekordzistą, a raczej rekordzistką, jest kobieta, która w 2013 roku na terenie Goleniowa trafiła do szpitala z 11 promilami we krwi. Pomimo wysokiego stężenia przeżyła, jednak nie pamiętała nic pomiędzy spotkaniem w gronie znajomych a obudzeniem się w szpitalnym łóżku. 

Rekord promili na świecie – nieoficjalnie Polak?

Nieoficjalny rekord promili na świecie został pobity w Polsce, w 2012 roku wynosił aż 22 promile! W okolicach Ostrołęki kierowca samochodu osobowego marki Ford wjechał pod ciągnik siodłowy i zginął na miejscu. Późniejsze badania przeprowadzone przez policję wykazały, że we krwi miał omawiany kolosalny wynik… Dlaczego nieoficjalny? Ze względu na odniesione wskutek wypadku ogromne obrażenia, weryfikacja rzeczywistego poziomu alkoholu we krwi była bardzo utrudniona.

Wcześniej rekord promili w Polsce padł w 1994 roku na terenie Elbląga. 33-letni mieszkaniec – Jan M. przekroczył śmiertelną dawkę alkoholu w krwi niemal czterokrotnie. Po śmierci w jego organizmie zgodnie z przeprowadzonymi badaniami dawka alkoholu we krwi wynosiła blisko 16 promili.
Rok później, dokładnie w 1995 roku, pod Wrocławiem Tadeusz S. wsiadł za kierownicę, mając 14,8 promili we krwi. Pomimo spowodowania wypadku mężczyzna nie zmarł na miejscu, a dopiero kilkanaście dni później wskutek odniesionych w wypadku obrażeń. Tadeusz S. ustanowił oficjalny rekord promili w Polsce, bowiem ilość spożytego alkoholu nie przyczyniła się bezpośrednio do jego śmierci, a obrażenia odniesieniu w wyniku wypadku samochodowego.